Geoblog.pl    wpodrozy    Podróże    dookola swiata    stolica Sikhow 'n Valley of Flowers
Zwiń mapę
2007
06
wrz

stolica Sikhow 'n Valley of Flowers

 
Indie
Indie, Joshimath
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9103 km
 
Z Rishikeshu udalo sie wyjechac dopiero o godzinie 11 ze wzgledu na lawiny kamienno-blotne, ktore zatarasowaly droge wylotowa. Po calodniowej podrozy przez Himalaje autobusem nie-do-konca-pierwszej-klasy, dotarlismy do miasteczka oddalonego od Joshimath o 80km. Nocleg na dachu autokaru bylby calkiem przyjemny, gdyby nie cholerny monsun i permanentne deszcze. Rano, po 3 godzinach, osiagnelismy Joshimath, a stamtad juz tylko 20 km do miejscowosci, z ktorej udamy sie na trekking do Gangarii (swiete miejsce Sikhow) oraz wejdziemy w Doline Kwiatow. Zdecydowalismy odlaczyc sie od ekipy (postanowili poczekac z wedrowka do nastepnego dnia) i pojsc w gory. Trasa okazala sie taka druga Jasna Gora - stragany, sklepiki, tlumy Sikhow odwiedzajacych ich swiete miejsce (taka mala wersja Mekki - przynajmniej raz w zyciu musza tam wlezc). Jedyne czym sie odroznialo, to wysokosc i hektary konopii indyjskiej. Z 6cio godzinnego podejscia o 1300m w pionie, ponad polowe szlismy w totalnej scianie deszczu (po raz kolejny kochamy monsun). Nocleg w Gangarii, z kolacja podana do lozek - re-we-la-cja. Rano pobudka o 6.00 i w gory. Jeszcze tylko "drobna" oplata za wejscie do National Park Valley of Flowers i naszym oczom ukazaly sie szczyty szesciotysiecznikow i niesamowity, wrecz nienaturalny brak ludzi. Szok! Po 3 tygodniach bycia osaczonym przez miliard-trzsta-milionow ludzi, zdecydowanie sympatycznie jest jak mozna znowu spokojnie oddychac, miec przestrzen zyciowa, byc samemu. Jedynym mankamentem byl stan tytulowych kwiatkow - przekwitly. Wg przewodnika Lonley Planet idealny czas na wizyte w tym parku narodowym to sierpien, wrzesien, a tu ci taki psikus. O 14 postanowilismy, w ramach dbania o kolana, wziac konie i zjechac nimi na dol - 3 godzinna podroz za 5$, zdecydowanie dobry deal. Wieczorem jeszcze ostatnie spotkanie z polska ekipa (dla niektorych na conajmniej rok) w Joshimath i rano dalej w droge.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (13)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
alpuhara1
alpuhara1 - 2007-09-06 18:10
no nareeszcie!
 
suszowa
suszowa - 2007-09-07 22:09
SIEMA SYNKI -Chlopaki byle do przodu u nas już pierwszy śnieg ,korzystajcie ze 'Słoneczka' KUBADAM trzymajcvie sie ciepło cały czas pamiętam o was "zdrówko"
 
suszowa
suszowa - 2007-09-07 22:11
dzieki za kwiaty na "foto"
 
 
wpodrozy
kuba gurdak
zwiedził 13.5% świata (27 państw)
Zasoby: 87 wpisów87 382 komentarze382 1408 zdjęć1408 3 pliki multimedialne3
 
Moje podróże
15.08.2007 - 09.12.2008