Geoblog.pl    wpodrozy    Podróże    dookola swiata    Tahiti
Zwiń mapę
2008
18
cze

Tahiti

 
Polinezja Francuska
Polinezja Francuska, Papeete
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 48829 km
 
Wiem, wiem, wiem... w koncu. Usprawiedliwienie bedzie gdzies w tekscie.

Tahiti - najwieksza wyspa z archipelagu 'Na Wietrze', jednego z pieciu nalezacych do Polinezji Francuskiej. Srodek Pacyfiku. Do najblizszej wiekszej cywilizacji tysiace kilometrow. Mniej wiecej tyle wiedzialem lecac do tego egzotycznego miejsca. No i szok. Generalnie lubie byc zaskakiwany, ale nie do konca w ten sposob. Pamietam szok cenowy po przyleceniu z Filipin do Australii. Pikus. Godzina internetu w informacji turystycznej w Papeete (stolicy) mniej wiecej 45zl (usprawiedliwienie); butelka wody, identycznej jak w kranie - prawie 20zl, itd... Na domiar zlego nie 'parlam' po francusku, wiec sytuacja byla kiepska. Pierwsza noc na lotnisku, gdzie kilka godzin wczesniej pozegnali Zidana i wszedzie jeszcze porozrzucane byly kwiaty. Doslownie wszedzie. Wczesnie rano pobudka i w droge. Mialem zapewniony nocleg w Papeete (polecam strone www.couchsurfing.com), tylko trzeba sie bylo tam dostac. Stop - genialny. Po kilku godzinach trafilem do goscia z ktorym godzinami gadalem o kulturze, historii, itp wyspy. Nastepnego dnia, mimo wszystko, postanowilem sie zwinac bo Papeete jako miasto troche mnie przytlacza. Czemu? 100 000 ludzi, czyli ponad polowa populacji upchnieta na malym obszarze u stop niesamowitych gor. Troche zbyt ciasno.
Mam namiot, wiec nie ma problemu z noclegiem. Jade dookola wyspy... tzn takie bylo postanowienie, ale juz w drugim stopie, doslownie kilkanascie kilometrow dalej, zostalem podwieziony przez fantastyczna rodzine z Francji (oboje nauczyciele), z ktorymi 'utknalem' na nastepne kilka dni. :) - tak mozna to w skrocie przedstawic. Najlepsze obiady na swiecie, najlepsze wino, codziennie, albo kajak, albo trekking, albo cos jeszcze innego. Mistrzostwo swiata. Tak przez 4 albo 5 dni, po czym ostatnie dwa dni jezdzilem stopem dookola wyspy (niecale 100km), zeby lepiej poznac ludzi.
Jedno z najdrozszych miejsc na swiecie, dla mnie okazalo sie jednym z tych, gdzie prawie nie wydalem ani jednego polinezyjskiego franka. A wszystko z powodu miejscowych ludzi.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (19)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
Grzdacz
Grzdacz - 2008-06-19 08:34
1800 m z poziomu morza? Całkiem nieźle:) To więcej niż z Morskiego Oka na Rysy. A widoki zajebiste na pewno. Powodzenia w dalszej drodze.
 
Agatka K.
Agatka K. - 2008-06-20 14:25
no...
gdyby nie kontakt z twoim rodzicielstwem to już bym pewnie palce zjadła ze zmartwienia ;)
wciąż czekam na szczęśliwy powrót.
i wciąż nie mogę się napatrzyć na zdjęcia... dla mnie jesteś Geniuszem łobuzie :*
 
Michał Kosioł
Michał Kosioł - 2008-06-21 14:29
Zajebiaszcze foty :)
 
engramdork
engramdork - 2008-07-19 18:43
raj na ziemi. Masz bardzo fajne zdjęcia.
 
 
wpodrozy
kuba gurdak
zwiedził 13.5% świata (27 państw)
Zasoby: 87 wpisów87 382 komentarze382 1408 zdjęć1408 3 pliki multimedialne3
 
Moje podróże
15.08.2007 - 09.12.2008