Do Nyuang Shwe, glownej miejscowosci polozonej nad Inle Lake przyjechalismy okolo 4-5 rano. Krotkie poszukiwania miejsca na nocleg, jeszcze krotsze zalatwianie lodki na caly dzien, sniadanie i na wode. Na caly dzien wynajelismy lodke (praktycznie jedyny srodek transportu miedzy wiekszoscia wiosek nad jeziorem Inle), ktora zabrala nas do swiatyn, miejsc gdzie wyrabia sie ubrania z wlokien pozyskiwanych z kwiatow lotosu, skreca birmanskie cygarety, tworzy srebrna bizuterie. Pod koniec w trakcie wizyty w Jumping Cat Monastery (dziwne to) zastala nas potezna ulewa z piorunami, w trakcie ktorej godzine pozniej plywalismy wplaw na samym srodku jeziora.
Nastepnego dnia w samo poludnie rozstalismy sie. Adam powoli zaczal jechac w strone Polski, Kuba kontynuowal podroz.