mieszkamy przy Sule Pagoda (Paya), w samym centrum wydarzen. Przedwczoraj na ulice wyszlo kolo 10 000 mnichow i 70 000 mieszkancow Yangonu. Wszystkie glowne drogi zablokowane sa drutem kolczastym i zolnierzami (okolo 30 na kazde skrzyzowanie). 3 dni temu wprowadzona zostala godzina policyjna - do ludzi przebywajacych poza domem miedzy 21 a 5 rano mozna strzelac bez ostrzezenia. Dzisiaj w nocy wojsko (ktore ciagle zjezdza do stolicy z calego kraju) wpadlo do wiekszosci klasztorow, brutalnie pobilo wielu mnichow i spora czesc zabrano do wiezien.