Varanasi, najbrzydsze, najbardziej szaremiasto na naszej drodze, a mimo to robi wrazenie swoja mistycznoscia. To tutaj, gdy ludzie umieraja, spala sie ich nad brzegiem gangesu w wielkich ogniskach, a czlonek rodziny goli glowe, zostawiajac tylko pukiel wlosow. Kobiety nie moga uczestniczyc w ceremonii pogrzebu z dwoch powodow. Po pierwsze lzy oznaczaja zla karme i zmarly nie reinkarnowalby sie w lepszym wcieleniu, po drugie jeszcze 10 lat temu, niestety, popularnym byl zwyczaj sati, gdy wdowa rzucala sie za zmarlym mezem w ogien (bywaly tez przypadki, ze nie chciala, wtedy rodzina ja wrzucala).
To tutaj takze tysiace hindusow obmywaja sie ze wszystkiego co zle w wodach Gangesu
Poza tym miasto sprawia wrazenie tajemniczego i niebezpiecznego. W nocy wyjezdzamy juz w strone Nepalu i nie wiadomo jak to bedzie z relacja przez natepnych kilka dni.