Geoblog.pl    wpodrozy    Podróże    dookola swiata    Kolumbija
Zwiń mapę
2008
27
sie

Kolumbija

 
Kolumbia
Kolumbia, Cartagena
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 65312 km
 
Z dojazdem stopem do Kolumbii problemow nie bylo zadnych, gorzej juz na samej granicy. Celnik sie uparl, ze mnie nie wpusci, bo 'Polacy potrzebuja wize'. PotrzebOWALI. Od czerwca mamy nieograniczony wjazd, natomiast gosc byl na tyle ograniczony, ze przez ponad pol godziny nie chcial mnie sluchac. W koncu gdy przyszedl jego przelozony, kulturalnie go skarciwszy - zostalem wpuszczony. Zlapalem ostatni nocny bus do Cali. Miasto paskudne - szare, mnostwo kominow... Jak najszybciej trzeba stad spadac. Kolejny nocny bus i laduje w Medellin. Kolumbia? Nieee. To musi byc gdzies w Europie. Miasto polozone w srodku gor, komunikacje zapewnia min. metro, do rekreacji sluza dziesiatki parkow, placow zabaw, kolejek gorskich, widok wypelniony nowoczesnymi budynkami... To wszystko sprawia, ze to miejsce naprawde nie pasuje do poludniowoamerykanskich realiow. A jednak.
Celem byla Cartagena, ale poczekac jeden dzien nie zaszkodzi. Rzut okiem na maila i okazuje sie, ze Leanne i Christina wlasnie tez tu wjechaly. Niemozebyc! Spotykalismy sie w Laosie, Nowej Zelandii i Boliwii, wiec to spotkanie bylo juz przyslowiowa kropka nad 'i'. Nastepnego dnia wieczorem na dworcu autobusowym udalo sie wytargowac cene z busa do Cartageny z 90 000 pesos (troche mniej niz 90zl, swoja droga makabrycznie drogie) na 60 000. Szacun. Docieramy rano i wita nas wszechobecna salsa. Taksa, do centrum, mojito do plastikowej butelki i spadamy na miasto. Spadamy tanczyc! Wszedzie, wszedzie muzyka - widzialem nawet bezdomnego z malym radyjkiem, z ktorego radosnie wylewala sie cumbia. Wieczorem najpierw dorwalismy regionalna grupe cos-okolo-teatralna (muzykow bylo kilkunastu, tanczacych - zdecydowanie wiecej) odstawiajace mega show z muzyka z pogranicza Kolumbii, Wenezuelii i Brazylii. Najsss. Po dwoch godzinach wgapiania sie z niedowierzaniem, przenieslismy sie w okolice miejsca gdzie zostawalismy na noc. 50m od mojego lozka, wielki kubanski band, gral salse w najpiekniejszym wydaniu. Co prawda bilety kosztowaly kolo 80zl, ale knajpa nie miala okien tylko kraty, wiec przenieslismy nasz 'barek' tuz pod lokal i tam do poznych godzin byl bauns. W samej Cartagenie wszystko jest spod znaku tranquilo, wiec zasiedzialem sie tam trzy dni. Codziennie rano byla eskapada do supermarketu, a potem kulinarna fiesta. Jaja na bekonie, swiezy chleb, i shake'i - marakuja zmieszana z bananami, lodem, mlekiem, limonka, cukrem trzcinowym i odrobina rumu. To sie nazywa prawdziwy hajlajf. Koncowka podrozy, wiec troche sobie mozna dogodzic :].
Znowu nocny bus i laduje na granicy z Wenezuela.

Co do samej Kolumbii, to ani nikt mnie nie zamordowal, ani nawet nie porwal, popelina. Fobia przed wjazdem byla, a okazalo sie, ze to jedno z bezpieczniejszych miejsc w Ameryce Pld. Oczywiscie, jesli ktos w stroju moro pakuje sie w gory, to nie ma sie co dziwic, ze skonczy z kula w glowie. Tym razem mnie tam nie ciagnelo... a przynajmniej czasu nie bylo. Od kiedy prezydent Uribe (jakies 80% realnego poparcia) jest u wladzy, wieloletni zakladnicy powoli sa wypuszczani na wolnosc, czesc bojowkarzy juz zlozyla bron, czesc ma to w planach, gospodarka zaczela sie szybciej rozwijac i to od legalnej strony. Wiec nie jest zle. Najlepsze jest to, ze miejsce jest jeszcze nieodkryte, wiec warto tam jechac teraz.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (19)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (6)
DODAJ KOMENTARZ
mryd
mryd - 2008-08-27 23:06
wspaniałe przedsięwzięcie i pełen podziw. powodzenia w trasie ! :)
 
jancio Wodnik :o)
jancio Wodnik :o) - 2008-08-28 00:17
qbuś wracaj wracaj......wrocek łejting for ju :o)
właśnie przedstawiam cię znajomym jako najbardziej pojechanego małolata jakiego znam :o)) w bardzo pozytywnym tego słowa znaczeniu :o)
 
Agatka K.
Agatka K. - 2008-08-28 16:11
ło jaaaaa.... :D
 
pauelbis
pauelbis - 2008-08-30 09:59
No a kiedy musisz Być w Polszy, gdyz wybieram sie do Wro we wrzesniu lub pazdzierniku to moze sie na chwile spotkamy.
No i te dziewczyny ktore juz wytrzymac bez Ciebie nie mga... - twardy jestes :)))
 
Chewie
Chewie - 2008-08-30 14:57
Yo jakbys sie wybieral do Panamy i chcial kontakt to daj znac, eloszka
 
joofie
joofie - 2009-04-05 00:15
Widze, ze klub La Bodeguita del Medio jest popularna w calej Ameryce. Niesamowity klimat, najlepsza muzyka na zywo:)
 
 
wpodrozy
kuba gurdak
zwiedził 13.5% świata (27 państw)
Zasoby: 87 wpisów87 382 komentarze382 1408 zdjęć1408 3 pliki multimedialne3
 
Moje podróże
15.08.2007 - 09.12.2008